Prawie całe własne
Tak czytam poprzednią notę i śmiać mi się chce, bo napisałam, że będę się starała dodawać częściej posty, a od poprzedniego minęły już prawie dwa miesiące, haha. Tak to właśnie jest, lepiej nic nie planować, ani się nie zapowiadać, bo i tak nie wyjdzie, całkowity spontan.
Dzisiejsza stylizacja jest moja, no prawie cała moja, bo kapelusz, pasek i buty nie mojego autorstwa, ale sukienkę i płaszczyk/wdzianko sama szyłam. Miałyśmy miesiąc na zaprojektowanie i uszycie własnej stylizacji. W maju na zebraniu szkolnym odbył się pokaz naszych projektów. Moim zdaniem świetne są takie inicjatywy, bo same siebie kontrolujemy, i jak coś Nam nie wyjdzie, to uczymy się na błędach, no i najważniejsze, nikt się nie wtrąca w naszą pracę, co według mnie góruje w takich sytuacjach. Nie cierpię jak coś robię i ktoś nade mną stoi i mi mówi co nie tak, a co inaczej i do tego zmienia mi mój WŁASNY projekt, dlatego powtórzyłabym całe przedsięwzięcie, hehe. W ogóle szkoła powinna częściej organizować takie rzeczy, bo właśnie wtedy najwięcej się uczymy, no ale co ja tam mogę. To teraz trochę pozanudzam Was (o ile ktoś to czyta) krótką historyjką uszycia tego 'projektu'. A wiec wdzianko szyłam z zamiarem zrobienia zamka i kieszeni, bo miał to być typowy płaszczyk, po czym, kiedy wszyłam kieszenie materiał się źle układał, więc stwierdziłam, że bez kieszeni będzie o wiele lepiej, no i faktycznie wyszło lepiej, ale niestety wiązało się to z rozpruciem całości, wypruciem kieszeni i na nowo zszyciem całego wyrobu. Trochę się zdenerwowałam i miałam zamiar wywalić to i dać spokój, ale na szczęście, według mnie, nie zrobiłam tego, nie poddałam się i walczyłam dalej z tym materiałem. Dosłownie walczyłam, bo to jest materiał z dłuższego włosa, taki niby welur, ale ze znacznie dłuższym włosem, więc całość tych włosków idzie tylko na jedną stronę, i jak szyłam, to musiałam przyłożyć prawą stronę do prawej no i z każdym przeszyciem igły jedna strona materiału zjeżdżała, serio tak się nawkurzałam przy szyciu tego, ze to jakaś masakra. No, ale efekt końcowy jest nawet zadowalający. Naaatomiast z sukienką tez miałam przeboje, bo jak już była prawie w całości gotowa i już miałam wszywać rękawy (tak, miała być z dwoma rękawami), to przy zwężaniu overlock'iem, zamiast nacisnąć pedał podnoszenia stopki docisnęłam pedał przeszywania i obcinania, no i pociągnęło mi to całą sukienke i obcięło ramię. Jak to zobaczyłam, to myślałam, że się załamię. Nie dość, że materiał był drogi, jak ja pierniczę, to jeszcze z*ebałam sukienkę. No ale, jakoś musiałam z tego wyjść, tak więc najpierw chciałam powszywać wstawki, żeby doszyć ten rękaw, ale od razu musiałabym w drugim ramieniu zrobić to samo, a nie wiadomo czy by mi to wyszło, wiec postanowiłam zrobić z jednym rękawem. Moim zdaniem nie wyszła tak źle, może niezbyt profesjonalnie i nie ma szału, ale nie jest źle.
Jeżeli ktoś to czyta, to błagam o jakikolwiek komentarz, bardzo mi zależy, nawet na krytyce, bo to mój pierwszy projekt, z którego jestem mega zadowolona, a chciałabym znać zdanie innych na ten temat.
Przepraszam jeszcze za taką ilość zdjęć, ale to wina Darii, bo tak mi się podobały! haha
Miłego dnia!
Kapelusz - H&M
Wdzianko - DIY
Sukienka - DIY
Buty - Allegro
Pasek - no name
ZDJĘCIA: The Beym of photography
Dzisiejsza stylizacja jest moja, no prawie cała moja, bo kapelusz, pasek i buty nie mojego autorstwa, ale sukienkę i płaszczyk/wdzianko sama szyłam. Miałyśmy miesiąc na zaprojektowanie i uszycie własnej stylizacji. W maju na zebraniu szkolnym odbył się pokaz naszych projektów. Moim zdaniem świetne są takie inicjatywy, bo same siebie kontrolujemy, i jak coś Nam nie wyjdzie, to uczymy się na błędach, no i najważniejsze, nikt się nie wtrąca w naszą pracę, co według mnie góruje w takich sytuacjach. Nie cierpię jak coś robię i ktoś nade mną stoi i mi mówi co nie tak, a co inaczej i do tego zmienia mi mój WŁASNY projekt, dlatego powtórzyłabym całe przedsięwzięcie, hehe. W ogóle szkoła powinna częściej organizować takie rzeczy, bo właśnie wtedy najwięcej się uczymy, no ale co ja tam mogę. To teraz trochę pozanudzam Was (o ile ktoś to czyta) krótką historyjką uszycia tego 'projektu'. A wiec wdzianko szyłam z zamiarem zrobienia zamka i kieszeni, bo miał to być typowy płaszczyk, po czym, kiedy wszyłam kieszenie materiał się źle układał, więc stwierdziłam, że bez kieszeni będzie o wiele lepiej, no i faktycznie wyszło lepiej, ale niestety wiązało się to z rozpruciem całości, wypruciem kieszeni i na nowo zszyciem całego wyrobu. Trochę się zdenerwowałam i miałam zamiar wywalić to i dać spokój, ale na szczęście, według mnie, nie zrobiłam tego, nie poddałam się i walczyłam dalej z tym materiałem. Dosłownie walczyłam, bo to jest materiał z dłuższego włosa, taki niby welur, ale ze znacznie dłuższym włosem, więc całość tych włosków idzie tylko na jedną stronę, i jak szyłam, to musiałam przyłożyć prawą stronę do prawej no i z każdym przeszyciem igły jedna strona materiału zjeżdżała, serio tak się nawkurzałam przy szyciu tego, ze to jakaś masakra. No, ale efekt końcowy jest nawet zadowalający. Naaatomiast z sukienką tez miałam przeboje, bo jak już była prawie w całości gotowa i już miałam wszywać rękawy (tak, miała być z dwoma rękawami), to przy zwężaniu overlock'iem, zamiast nacisnąć pedał podnoszenia stopki docisnęłam pedał przeszywania i obcinania, no i pociągnęło mi to całą sukienke i obcięło ramię. Jak to zobaczyłam, to myślałam, że się załamię. Nie dość, że materiał był drogi, jak ja pierniczę, to jeszcze z*ebałam sukienkę. No ale, jakoś musiałam z tego wyjść, tak więc najpierw chciałam powszywać wstawki, żeby doszyć ten rękaw, ale od razu musiałabym w drugim ramieniu zrobić to samo, a nie wiadomo czy by mi to wyszło, wiec postanowiłam zrobić z jednym rękawem. Moim zdaniem nie wyszła tak źle, może niezbyt profesjonalnie i nie ma szału, ale nie jest źle.
Jeżeli ktoś to czyta, to błagam o jakikolwiek komentarz, bardzo mi zależy, nawet na krytyce, bo to mój pierwszy projekt, z którego jestem mega zadowolona, a chciałabym znać zdanie innych na ten temat.
Przepraszam jeszcze za taką ilość zdjęć, ale to wina Darii, bo tak mi się podobały! haha
Miłego dnia!
Wdzianko - DIY
Sukienka - DIY
Buty - Allegro
Pasek - no name
ZDJĘCIA: The Beym of photography
3 komentarze:
Prześlij komentarz