b&w by sh

Matura zbliża się wielkimi krokami, a ja jestem w czarnym lesie. Zamiast się uczyć postanowiłam, że dodam notkę na bloga, haha. Liczę na łut szczęścia, jeśli chodzi o matematykę i wmawiam sobie, że oni tylko tak straszą, a matura wcale nie jest taka zła. Mam nadzieję, że to oni się mylą, nie ja, haha.
(Nawet nie czuję, jak rymuję B))
Ogólnie, to się taka wiosna zrobiła, że wcale nie mam ochoty zaglądać do książek. Jak tak teraz myślę, to jakakolwiek by nie była pora roku, to zawsze by coś nie pasowało. W zime nie mam siły, bo ciemno i ponuro, znów na wiosnę nie chce mi się, bo zbyt piękna pogoda na marnowanie czasu. 
Ech, ciężko jest lekko żyć. Zdjęcia robione w niedziele, zmuszony został mój Miniuch, chociaż nie taki zmuszony, bo sam zaproponował, obstawiam, że z przyzwyczajenia, no ale nieważne.  Koszula i spódnica są z sh. I dałam za nie całe 2zł, w co aż ciężko uwierzyć mi samej, ale tak jest. Kupiłam je jeszcze za czasów świetności mojego ulubionego lumpeksu, kiedy to w poniedziałki i czwartki wszystko było po złotówce. Niestety zdrożało, teraz promocje są aż po 2zł, haha. 
Ostatnio na historii rozmawiałyśmy z babeczką o ubieraniu się w lumpeksach, no i z tego, co spotykam, to znaczna część ludzi nie przepada za lumpeksami. Wolą iść do galerii, ja nie powiem, bo też wolę kupić coś w centrum handlowym, gdzie mam pewność, że nikt tego nie nosił wcześniej, ale chodzenie po galerii jest strasznie męczące. Nie lubię tak łazić i szukać, a może to, a może tamto. Jak i tak wszystko jest na jedno kopyto, a co najgorsze, kiedy spotkam drugą osobę, która ma takie samo ubranie, jak ja, haha. To jest lekko stereotypowe, ale dotyczy mnie i pewnie większości dziewczyn, ale ja się przyznaje bez bicia. Nienawidzę, kiedy ktoś ma coś podobnego, a co gorsza identycznego na sobie. Dlatego nie lubię sieciówek. Już pomijając, że ubrania po paru praniach wyglądają, jakbym była w nich na wojnie. Mam mnóstwo ubrań z sh, i co najlepsze kupione parę lat temu, a dalej świetnie wyglądają. Dajmy ta koszula, mam w niej juz zdjęcia na blogu, jakoś z początku mojej kadencji. Już minęły chyba 2/3lata, kupiłam ją w lumpeksie i dalej jest zajebista, no i dałam za nią całą złotówkę, coś pięknego!
Lekko się rozpisałam, nie wiem czy ktoś dotrwa do końca, ale liczę na to, hehe.
Zapraszam do przeglądania, pozdrówki!











Kapelusz - H&M
Okulary - Primark
Obroża - No name
Naszyjnik - Primark
Koszula - Sh
Spódnica - Sh/Attmosphere
Buty - Bershka albo Reserved, nie pamiętam

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Powered By Blogger

Obserwatorzy

featured Slider