Pomimo tego,  że już wrzesień, a co za tym idzie początek roku szkolnego, to pozwoliłam sobie na wakacje. Szczerze, to już się boję, co będzie, jak wróce do szkoły. Mega dużo zaległości i pewnie niezadowolone miny nauczycieli, ale w sumie, to mam ich gdzieś. Gdyby nie to, że z wakacji miałam całe NIC, to pewnie pojechałabym wcześniej. Ogólnie, to jak pomyślę, jaka pogoda jest w Polsce, to aż mnie dreszcze przechodzą. Dobrze, że zdecydowaliśmy się na te wakacje, bo chociaż przez ten tydzień nałapię trochę Słońca. No ale mniejsza. Stylizacja, dosyć prosta, bo dominują dwa kolory. A, i historia tego swetra jest fajna, bo około 3 lata temu go zobaczyłam w Zakopanem, w Mohito i był za 130zł. A taka byłam nakręcona i mega chciałam go kupić, ale wyszło tak, że nie zdążyłam no i później znalazłam go w Galerii Jurajskiej, po przecenie za 60zł B) To go kupiłam i taki lans, bo 70zł zaoszczędziłam. Później się okazało, ze ostatnie sztuki były po 40, haha, a ja no super. 
Zapraszam do oglądania!