my own dress

Moja wymarzona sukienka na studniówkę. Uwielbiam klimat lat 50 i postanowiłam mieć sukienkę w tym stylu na swój ślub, ale w sumie, to stwierdziłam, że do tego czasu jeszcze daleko, więc najbliższa większa impreza, to moja studniówka. No i jak postanowiłam, tak zrobiłam, hehe B)
Ogólnie, to jakieś 2 lata temu o tym myślałam, no i co dziwne nie zmieniło mi się, więc może do ślubu też przy tym przystanę, haha. Za materiał dałam z przesyłką, lekko ponad 60zł, także całkowity koszt mnie wyniósł jakieś 70zł, hehe. Oczywiście nie licząc pracy, którą w nią włożyłam, a trochę było. Kostrukcję góry oczywiście, jak to ja, zrobiłam 'na oko'. Za co zabiłaby mnie pewnie Pani od zawodowych, ale ja jestem przekonania, że w szyciu i projektowaniu, a takze w życiu, haha, nie ma rzeczy niemożliwych i nawet, jak się coś schrzani, to da się to naprawić. Z czym nie zgadza się większość osób, które szyją, no ale mniejsza. To tak, kieckę już miałam całą, ale kurcze klosz nie układał się, jakbym tego oczekiwała i myślę skąd wziąć tiul, a że byłam lekko spłukana, sorry, lekko, to mało powiedziane, hahahah, to zarąbałam z sukni ślubnej od żony mojego wujka, która dała mi ją, bo sprzedać się nie udało, a może ja coś z niej wykombinuje, no i przydała się. :D Sukienka nie jest idealnie uszyta, powinna przejść jeszcze parę poprawek, no i wykończenia kiepskie, bo nie mam lamownika, także lamówki musiałam robić ręcznie, czego nienawidzę! No ale jakoś wyszło i efekt końcowy, jak dla mnie jest mega zadowalający. Zdjęcia robił mój Miniuch, a wiadomo, studniówka, %%% itp, to i jakość średnia na jeża, ale nieważne, ważne, że widać sukienke, hehe. Zdjęć od fotografa jeszcze nie ma, a nie chciało mi się czekać, także dodaje takowe. :D
Zapraszam do przeglądania! :)








Sukienka - DIY
Buty - No name
Naszyjnik - Primark
Kolczyki - Primark

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Powered By Blogger

Obserwatorzy

featured Slider