DIY bomber jacket

Dawno nie dodawałam żadnej notki, ostatnio znajomy mi napisał, zebym opisywała, bo fajnie się czyta, miło się zrobiło. Nie wiem, co mam pisac w sumie. Wszystko jest teraz całkiem inne. Całkiem niefajne. Czas leci. Nie mam na nic czasu kompletnie. Miałam pisać jakoś we wrześniu notkę dotyczącą wydarzeń, które zmieniły cały mój światopogląd, miał, to być bardzo szczery wpis, ale jakoś mi nie po drodze i w koncu chyba tego nie napiszę. Może tak ma być, nie wiem.

Dzisiaj bardzo intensywny dzień. Może dlatego, że nie płaszczyłam tyłka na lekcjach cały dzień. Promowanie szkoły na targach, siłownia, wróciłam do domu, posprzątałam, później od razu, własnie ta sesja z Darią, a już sie ciemno robiło, dlatego taka beznadziejna jakość, teraz siedzę dodaje post, zaraz idę na cmentarz i muszę szyć, a później zostaje mi nauka. Lubię takie dni, bo nie mam czasu nawet pomyślec o wszystkim. Wczoraj cały dzień przespałam. Wróciłam do domu o 18, 18:30, zdrzemnęłam się na "godzinkę". Obudziłam się o 22:30, umyłam i poszłam dalej spać. (y)
Ale ogólnie, to życie jest nadal piękne.

Bomberka szyta przeze mnie, pomijając fakt, że zaczęłam ją szyć w drugiej klasie technikum, a skończyłam w trzeciej, bo leżała cały rok, to jestem z Niej mega zadowolona.






















Czapka - No name
Bomberka - DIY
Bluzka - sh + DIY
Spodnie - sh
Buty - No name
Torba - Sinsay
Łańcuch - DIY mama

ZDJ.: Daria Bejm
 

CONVERSATION

4 komentarze:

  1. Co Ty gadasz , jakos zdjec jest bardzo dobra 🤗 Zdjecia super , stylizacja bardzo mi sie podoba 😀 Życzę powodzenia i czekam na kolejne posty 😘
    Zapraszam do siebie reginaboguckaaa.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna stylizacja, a zdjęcia są dobre :)

    Zapraszam-Mój blog
    Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń

Powered By Blogger

Obserwatorzy

featured Slider